Posty

Część druga. O tym, jak pojawił się szyfr.

Kac, który obudził Jukę w słoneczne, wtorkowe przedpołudnie zażądał hektolitrów wody. Przypomniał jej o zmieszaniu piwa z wódką i szalonym papierosie na dachu jednej z lubelskich kamienic, do którego jej najlepsza przyjaciółka Misia dodała coś, co przywiozła z Utrechtu w zeszłe wakacje. Juka przypomniała sobie drogę na przystanek, która trwała z jakichś powodów strasznie długo i autobus, który nie poczekał. Przypomniała sobie też, że gdyby nie to, może nigdy nie spotkałaby kogoś, kto każe jej śnić o sobie przez całą noc. Juka szybko sięgnęła po telefon. Żadnej wiadomości od nieznanego numeru. Żadnego nieodebranego połączenia. Nic a nic. Juka z wielkim wysiłkiem sięgnęła po torebkę leżącą na stoliku, żeby wydobyć z niej złożoną na cztery części karteczkę, na której Maciek zapisał jej swój numer telefonu. Szybko rozłożyła świstek papieru i już cieszyła się, że będzie mogła rozpocząć z nim fascynującą, a zarazem ekscytującą korespondencję flirtu, kiedy nagle uświadomiła sob

Część pierwsza. O tym, jak pojawił się M.

Obraz
Ona nie miała nikogo, a on był dla niej wszystkim. Lublin dogasał po niesprawiedliwym poniedziałku. Juka śpieszyła się do domu. Jak zwykle nocny był szybszy i mimo, że biegła prawie gubiąc swoje czarne buty - autobus odjechał zamykając jej drzwi przed nosem. Przeklinając ten fatalnie kończący się dzień, zdążyła zamachnąć się torebką i uderzyć w tył odjeżdżającego z przystanku zielono-czerwono-białego pojazdu. Znajdująca się w bocznej kieszonce dwusetka cytrynówki na całe szczęście wyszczerbiła się tylko w jednym miejscu, przez co trunek został nieznacznie zmącony, szczęśliwie unikając zmarnowania. Noc była rześka, a maj był dla Juki wspaniałym miesiącem. Tego dnia kończyła 23 lata. Wracała właśnie z urodzinowego, wieczornego piwa, na które zaprosili ją znajomi z uczelni. Na drugi dzień miała mieć wolne, ale mimo wszystko perspektywa czekania czterdziestu minut na kolejny autobus nie napawała jej zachwytem. Juka usiadła zrezygnowana i zasapana na ławeczce pod Parkiem Saskim, po